Wszyscy
pragniemy, by letnie dni były pełne słońca. Zazdrościmy go krajom
śródziemnomorskim. Marzymy bowiem o zdrowej opaleniźnie i pluskaniu się w
przyjemnej wodzie. Dlatego, gdy tylko nas stać na taki wydatek, urlopy
planujemy w zagranicznych kurortach.
Dawno temu,
kiedy moi rodzice jeszcze żyli, a brat zapowiadał się na starego kawalera,
spędziliśmy wakacje w Hiszpanii. Była egzotyka miejsca i piękne zabytki, i łagodność
fal morza, i dużo, dużo słońca. Właśnie słońca: my ludzie północy – niedogrzani,
niedoświetleni – pławiliśmy się w nim, gdy tubylcy skrzętnie go unikali. Kiedy
my spacerowaliśmy w szortach, oni chronili nogi długimi spodniami. Kiedy my
raźno wędrowaliśmy słoneczną ulicą, oni przemykali pod murem dającym cień. Nie
rozumiałem ich awersji do pięknej aury. Aż do tego lata.
Tegoroczna,
wakacyjna pogoda była swoistym wysłuchaniem marzeń o promiennym cieple: Polacy,
chcieliście słoneczka, to je macie.
Już po
tygodniu entuzjazm dla niezmąconej chmurką pogody całkowicie z nas wyparował.
Słońce męczyło, a nocny upał nie dawał spać. Zamiast radości na twarzach
malowało się cierpienie. Wszyscy pochowani w domach mieliśmy wrażenie ciągłego
przebywania w piekarniku, a ci, co ulicami się snuli, że zostali wrzuceni na
grill. I tak przez trzy miesiące.
Na osłodę,
znój upałów zbiegł się dla mnie z finiszem powieści o lokalnym zabarwieniu „Twarze w ulewnym mroku”, którą
pichciłem przez pięć lat i którą jak zawsze pewnie nie zainteresują się wydawcy.
Ale zacząłem też rzecz nową – „Słowo o
zamorskim wojowaniu księcia Racibora”, czyli prawdziwie homerycki epos,
który sam chętnie sam bym przeczytał, gdyby został napisany. To nowa przygoda z
historią i mitami całkiem dobrze się zapowiada…
Niestety, tego
lata o jeździe rowerowej na dalsze wycieczki nie było mowy: po przejechaniu
zaledwie trzydziestu kilometrów słońce tak paliło, że mimo najmocniejszych
kremów ochronnych wtartych w skórę miało się wrażenie, że ciało uległo
poparzeniu.
Pozostały zatem
rozrywki, które w roku wyborczym hojnie zaoferował bydgoszczanom ubiegający się
o reelekcję prezydent miasta.
Oto kilka
migawek.
Rzeka Muzyki: występ „Tomasz Wendt Quartet” w dniu 29.VII.2018 |
Rzeka Muzyki: występ zespołu flamenco Magdy Navarette w dniu 19.VIII.2018 |
Zawody pływackie na Brdzie w ramach „Wody Bydgoskiej” w dniu 15.VIII.2018 |
Zawody pływackie na Brdzie w ramach „Wody Bydgoskiej” w dniu 15.VIII.2018 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz